fbpx Skip to main content

Od kilku tygodni problem suszy bardzo szeroko przewija się w mediach społecznościowych, a ludzie chętnie dzielą się rozwiązaniami jak można ograniczać zużycie wody czy też pomóc przyrodzie w tej trudnej sytuacji. Oczywiście pojawiają się też pytania, czy wszystkie rozwiązania są zasadne, czy czasem nie szkodzą przyrodzie. Jedną, wg mnie dość kontrowersyjną kwestią jest podlewanie roślin wodą z mydłem. Próba wyszukania informacji w polskim Internecie spełzła na niczym, w przypadku anglojęzycznych stron – blogi podają, że różnie z tym bywa. Postanowiłem więc zapoznać się z literaturą naukową, żeby Wam odpowiedzieć – wolno czy nie wolno? 🙂 

Poniżej przygotowałem analizę składów kosmetyków zwykłych oraz naturalnych i sprawdziłem ich oddziaływanie – jeżeli interesuje Was sama odpowiedź – przewińcie do sekcji Q&A 🙂 

Jako, że kosmetologia nie jest naszą domeną, pokusiłem się o przejrzenie składów różnych mydeł, płynów do mycia naczyń, szamponów itp  (zarówno zwykłego tj. Luksja [1] jak i “naturalnych”, “ekologicznych” i „biodegradowalnych” tj. Yope[2], Cztery Szpaki[3], Naturologia[4], KlarEKO [5])  Na tej podstawie przejrzałem kilkadziesiąt artykułów, żeby zweryfikować kilka rzeczy:

  • ekotoksyczność poszczególnych związków
  • wpływ poszczególnych związków na wpływ roślin
  • biodegradowalność poszczególnych związków w środowisku naturalnym

Ocena składu kosmetyków

Poniższa ocena opiera się o badania naukowe, które zostały przeprowadzone dla konkretnych roślin. Ze względu na rozmaitość środowiska naturalnego, będę komentował ogólnie, jaki był ogólny wpływ bez skupiania się na gatunku – oczywiście może się okazać, że dla innych roślin dany związek nie będzie mieć znaczenia lub (mniej prawdopodobne) będzie działać korzystnie.

Luksja

Pierwszym kosmetykiem, który sprawdziłem było mydło do rąk Luksji zawierające: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine (CB), Sodium Chloride, Glycerin, Polyquaternium-7, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Propylene Glycol, Gossypium Herbaceum Seed Extract, Gossypium Herbaceum Seed Oil, Glyceryl Stearate, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Lactic Acid, Styrene/Acrylates Copolymer, Parfum, Sodium Benzoate, Tetrasodium Glutamate Diacetate

W przypadku dwóch pierwszych związków, przeprowadzone badania powodują nieznaczny wpływ na proces rozwoju roślin, w przypadku CB, zaobserwowano bardziej wyraźne spowolnienie przyrostu masy – rośliny miały o 20-25% mniej masy niż próba kontrolna. Co ciekawe, badania były prowadzone w układzie hydroponicznym (tj. bez gleby), w których w ciągu 24 godzin wspomniane związku uległy rozłożeniu na skutek działania bakterii[6]. Z drugiej strony SLS i SLES cechuje się wyraźną toksycznością dla organizmów wodnych – stężenie rzędu 0,5-50 miligramów/litr jest w stanie zabić wiele gatunków mikroalg [7]

Sól (chlorek sodu) z kolei jest w stanie działać pozytywnie na rozwój roślin w małych stężeniach, oraz negatywnie w nieco większych [8], Glicerol (gliceryna) jest  kolei związkiem ropopochodnym, który okazuje się, że może być stosowany do poprawy jakości gleby [9,10]. PEG czyli oligomery poli(glikolu etylenowego) w przypadku roślin są w stanie wywołać tzw. stres osmotyczny, który uniemożliwia roślinom pobieranie wody [11]. Najgorszy z tego wszystkiego okazuje się benzoesan sodu, który potencjalnie jest w stanie hamować kiełkowanie, wzrost oraz akumulację masy roślin [12].

Yope

W przypadku Yope padło na płyn do mycia naczyń o następującym składzie: 5-10% anionowe środki powierzchniowo czynne, <5% niejonowe środki powierzchniowo czynne, <5% amfoteryczne środki powierzchniowo czynne, konserwant (Methlisothiazolinone, Benzisothiazolinone) kompozycja zapachowa, Pozostałe składniki: ekstrakt z bazylii, ekstrakt z werbeny. 

Wiele firm produkujących środki czystości wykonuje zabieg niepodawania rodzaju związku, z którego korzysta pisząc o niejonowych/anionowych/amfoterycznych związkach powierzchniowo czynnych. Związku powierzchniowo czynne inaczej surfaktanty – związki składające się z części hydrofilowej i hydrofobowej, mają zdolność do pienienia się oraz do oblepiania brudu usuwając go z powierzchni. Do surfaktantów zalicza się też SLS, SLES, CB i ale również stearynian i palmitynian sodu.

Przy głębszym przeszukaniu internetu na stronie firma podała konkretnie jakie surfaktanty są zawarte w produkcie : Ammonium Lauryl Sulfate (ALS), Alkyl Polyglucoside (APG, Sodium Chloride, Cocoaminopropyl Betaine (CB), Methylglycinediacetic acid (MGDA), 

Jeden z wymienionych związków (CB) potrafi mieć negatywne oddziaływanie na rośliny. ALS jest związkiem stosowanym do użyźniania gleby [13], APG jest związkiem korzystnym, wykorzystywanym do remediacji gleb [14], a MGDA bada się również pod kątem pozytywnego zastosowania w nawozach żeby zwiększyć przyswajalność żelaza przez rośliny[15]. Należy również skomentować tutaj stosowane konserwanty – Metyloizotiazolina jest związkiem silnie uczulającym [16], zaliczanym do biocydów – ma właściwości silnie antybakteryjne i antygrzybiczne. Wychodzi na to, że ma zdolność do akumulacji w glebie – polskie badaczki zbadały ostatnio stężenia tego związku w glebach w różnych miejscach w Polsce i niestety jest on obecny zarówno blisko myjni samochodowych, jak i w ogrodach oraz plażach[17]. Związek ten zabijając bakterie i grzyby może zaburzać ekosystem, w którym to rośliny korzystają z działania zarówno bakterii jak i grzybów.

Wychodzi na to, że te pozostałe 3%, które Yope ma w swoim składzie pochodzenia nieroślinnego potrafi być bardzo szkodliwe dla środowiska 🙁

4 Szpaki 

W przypadku 4 szpaków padło na szampon do włosów w kostce: o składzie: Sodium Cocoyl Isethionate (SCI) , Sodium Coco Sulfate (SCS), Cetyl Alcohol, Inulin, Butyrospermum, Parkii (Shea) Butter, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Ricinus Communis (Castor) Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Oil, Montmorillonite (Red Clay), Panthenol, Oleum Citrus Limonum, Pelargoneum Graveolens Oil, Geraniol*, Citronellol*, Linalool*

W przypadku SCI – jest o biodegradowalny surfaktant[18], o którym ciężko cokolwiek znaleźć. Wynika to z tego, że nie jest to związek chemiczny, tylko mieszanina związków, uzyskiwana na drodze reakcji chemicznej oleju kokosowego (będącego mieszaniną olejów o różnej długości łańcuchów i wiązań podwójnych). O SCS nie znalazłem żadnych informacji, jedynie natrafiłem na badania z lat 60’ nt. alkoholu cetylowego, gdzie może on służyć w przypadku roślin jako związek ograniczający transpirację (utratę wody), ale ogranicza też proces fotosyntezy[19]. 

Jedyny problem jaki widzę, to biodegradacja SCI, której produktem degradacji będzie sód. Sód jest pierwiastkiem, który może stanowić zarówno składnik odżywczy, jak i substancję toksyczną[20]. To pierwsze jest możliwe przy pewnych stężeniach pod warunkiem, że dane rośliny wykorzystują sód w procesach metabolicznych, mamy pewność, że ten sód nie będzie dalej wymywany szkodząc wodom podziemnym. Toksyczność wynika ze zwiększonego zasolenia gleb, co stanowi duży problem dla roślin. Ze wzrostem zasolenia rośnie ciśnienie osmotyczne, które powoduje, że rośliny nie mogą pobierać wody z gleby[21]. 

Wpływ zasolenia gleby na zjawisko pobierania wody przez rośliny
Wpływ zasolenia gleby na zjawisko pobierania wody przez rośliny [21]

Naturologia

W przypadku Naturologii padło na mydło laurowe o składzie:  Sodium Cocoate, Sodium Rapeseedate, Sodium Castorate, Sodium Shea Butterate, Glycerin, Laurus Nobilis Fruit Oil.

Generalnie są to związki ulegające biodegradacji w środowisku naturalnym. Podobnie jak w przypadku 4 szpaków zapomina się o produktach biodegradacji, które w tym wypadku stanowią sód. Zasolenie gleb i wód stanowi duży problem dla środowiska. 

KlarEKO

W przypadku KlarEKO sprawdziłem skład mydłą do mycia naczyń GARMydło o składzie: Sodium cocoate, Aqua, Potassium cocoate, Sodium bicarbonate. Cytrusowe INCI: Sodium cocoate, Aqua, Potassium cocoate, Sodium bicarbonate, Citrus limonum.

Tak samo jak w przypadku Naturologii, sód w glebie stanowi problem. 

Podlewanie roślin wodą z mydłem – Q&A

Po analizie szeregu różnych kosmetyków czas na odpowiedzi na najważniejsze pytanie:

Podlewanie roślin wodą z mydłem?

Przyznam się szczerze, mydła do rąk, do naczyń, do włosów, płynne, w kostkach – z dużym prawdopodobieństwem będą zawierać związki, które będą zaburzać wzrost roślin lub działanie ekosystemu. Czy to związku bakterio- i grzybobójcze, czy to hamujące wzrost i kiełkowanie roślin, czy też wywołujące stres osmotyczny lub zwiększające ciśnienie osmotyczne (uniemożliwiając pobieranie wody z gleby). Tym samym sugerowałbym nie podlewać niestety jeżeli nie mamy możliwości oczyszczenia wody z tych substancji.

Czy te ilości związków są aż tak znaczące?

Jeżeli chodzi o konserwanty, to zależnie od związku – są w stanie akumulować się w glebie, więc nawet niewielkie ilości wylewane regularnie mogą działać bardzo negatywnie. W przypadku mydeł sodowych – w kilogramie mydła znajdziemy nawet i 100 gramów sodu, czyli względnie dużo. Część tego sodu zostanie zapewne wypłukana i przeniknie do wód gruntowych, co też jest niekorzystne gdyż doprowadzamy do zasolenia wód. 

Nawet w przypadku jednej osoby/rodziny?

Jeżeli tego typu działania są realizowane przez jedną rodzinę i nie są wykorzystywane środki chemiczne, których składniki mają tendencję do akumulacji – wtedy myślę, że nie będzie problemu. Gorzej, jeżeli nagle cały blok wpadnie na ten pomysł i dziennie kilka-kilkanaście metrów sześciennych będzie wylewanych wokół bloku.

Czy istnieje jakieś mydło, które będzie w 100% dobre dla roślin? 

Z komercyjnych mydeł – w 99% będą one mniej lub bardziej szkodliwe. W tym jednym procencie zawarłbym odpowiednie mydła potasowe, które zwyczajnie nie zawierają sodu (przeglądając na szybko widzę, że mydła potasowe również potrafią zawierać sód w postaci soli, które w przypadku małej ilości mogłoby być do przeżycia). 

Dlaczego potasowe?

Z bardzo prostego powodu – potas obok fosforu i azotu jest jednym z pierwiastków, który jest potrzebny roślinom do wzrostu. W momencie gdy sole potasowe kwasów tłuszczowych ulegną biodegradacji – produkty rozpadu będą stanowić nawóz.  Jest to jednak zdecydowanie lepsze rozwiązanie, aniżeli sól sodowa, gdyż sole potasowe kwasów karboksylowych (olejów naturalnych) po rozpadzie będą stanowić cenny nawóz.

Przy okazji mydło potasowe różni się tym od mydłą sodowego, że jest miękkie, a także bardziej drażniące (tak przynajmniej podają w książce od kosmetologii z lat 70’, którą mam na półce 🙂 [22]). Sole potasowe pełnią funkcję komercyjnie stosowanych insektycydów, chociaż mogą być też szkodliwe dla niektórych typów roślin (z długimi włoskami) oraz niektórych grzybów[23].

Odpowiednie, czyli jakie?

W przypadku mydeł potasowych im prostszy skład tym lepiej, ponieważ łatwiej zweryfikować wpływ poszczególnych składników. Artykuł ten zajął mi jakieś 8 godzin przygotowań, żeby sprawdzić chociaż część najbardziej rzucających się składników kosmetyków. Nie chcę tutaj reklamować poszczególnych marek, więc prostszy skład usprawni proces weryfikacji 🙂

Literatura

  • [1] Luksja https://www.ceneo.pl/56855678#tab=spec
  • [2] Yope https://www.ceneo.pl/56855678#tab=spec
  • [3] https://4szpaki.pl/szampon-do-wlosow-w-kostce
  • [4] https://naturologia.pl/pl/p/Mydlo-Laurowe/48
  • [5] https://klareko.com/index.php/produkt/naturalne-roslinne-mydlo-do-mycia-naczyn-zmywajace-garmydlo-klareko-naturalne-srodki-czystosci/
  • [6] J.L. Garland*, L.H. Levine, N.C. Yorio, M.E. Hummerick Response of graywater recycling systems based on hydroponic plant growth to three classes of surfactants, Water Research 38 (2004) 1952–1962
  • [7] Anna Barra Caracciolo, Martina Cardoni, Tanita Pescatore, Luisa Patrolecco*,Characteristics and environmental fate of the anionic surfactant
  • sodium lauryl ether sulphate (SLES) used as the main component in foaming agents for mechanized tunnelling*, Environmental Pollution 226 (2017) 94e103
  • [8] Amira M.S.Abdul Qados, Effect of salt stress on plant growth and metabolism of bean plant Vicia faba (L.), Journal of the Saudi Society of Agricultural Sciences, Volume 10, Issue 1, January 2011, Pages 7-15
  • [9] Brent Tisserat1 and Amy Stuff, Stimulation of Short-term Plant Growth by Glycerol Applied as Foliar Sprays and Drenches under Greenhouse Conditions, HORTSCIENCE 46(12):1650–1654. 2011.
  • [10] Peiyuan Qian, Jeff Schoenau, and Ron Urton, EFFECT OF SOIL AMENDMENT WITH THIN STILLAGE AND GLYCEROL ON PLANT GROWTH AND SOIL PROPERTIES, Journal of Plant Nutrition, 34:2206–2221, 2011
  • [11] Hongtao Ji, Ling Liu, Kexue Li, Qingen Xie, Zhijuan Wang, Xuhua Zhao, and Xia Li*PEG-mediated osmotic stress induces premature differentiation of the root apical meristem and outgrowth of lateral roots in wheat, J Exp Bot. 2014 Sep; 65(17): 4863–4872.
  • [12] Fernanda Augusto Moschetto, Marina Fagundes Lopes, Bruno Pereira Silva & Milton Costa Lima Neto, Sodium benzoate inhibits germination, establishment and development of rice plants, Theoretical and Experimental Plant Physiology volume 31, pages 377–385(2019)
  • [13]  Ritchey, K.D., Norton, L.D., Hass, A., Gonzalez, J.M., Snuffer, J.D. 2012. Effect of selected soil conditioners on soil properties, erosion, runoff, and rye growth in nonfertile acid soil. Journal of Soil and Water Conservation. 67:264-274.
  • [14]  Fahui Liu, Xinying Zhang, Xiaoyan Liu, Xueping Chen, Xia Liang, Chiquan He, Jing Wei & Gang Xu (2013) Alkyl Polyglucoside (APG) Amendment for Improving the Phytoremediation of Pb-PAH Contaminated Soil by the AquaticPlant Scirpus triqueter, Soil and Sediment Contamination: An International Journal, 22:8, 1013-1027, DOI: 10.1080/15320383.2013.770444
  • [15] M. Azizur Rahman, M. Mamunur Rahman, T. Maki & H. Hasegawa (2012) The significance of biodegradable methylglycinediacetic acid (MGDA) for iron and arsenic bioavailability and uptake in rice plant, Soil Science and Plant Nutrition, 58:5, 627-636, DOI: 10.1080/00380768.2012.717246
  • [16] Faheem Latheef and Stephen Mark Wilkinson, Methylisothiazolinone outbreak in the European Union, Curr Opin Allergy Clin Immunol 2015, 15:461–466
  • [17] Nowak, M., Zawadzka, K., Lisowska, K., Occurrence of methylisothiazolinone in water and soil samples in Poland and its biodegradation by Phanerochaete chrysosporium,
  • Chemosphere (2020), doi: https://doi.org/10.1016/j.chemosphere.2020.126723.
  • [18] André O. Barel, Marc Paye, Howard I. Maibach, Handbook of Cosmetic Science and Technology
  • [19] By P. E. KRIEDEMAN* and T. F. NEALEs* , STUDIES ON THE USE OF CETYL ALCOHOL AS A TRANSPIRATION SUPPRESSOR, Aust. J. Biol. Sci .• 1963, 16, 743–50 
  • [20] Kronzucker, H.J., Coskun, D., Schulze, L.M. et al. Sodium as nutrient and toxicant. Plant Soil 369, 1–23 (2013). https://doi.org/10.1007/s11104-013-1801-2
  • [21] Pichu Rengasamy, Sam North, Adrian Smith, Diagnosis and management of sodicity and salinity in soil and water in the Murray Irrigation region, January 2010, The University of Adelaide, SA, ISBN: 0 9750134 4 0
  • [22]
  • [23] Potassium Salts of Fatty Acids,  U.S. Environmental Protection Agency (U.S. EPA).  http://npic.orst.edu/factsheets/psfagen.pdf
  • Zdjęcie górne: Image by Rudy and Peter Skitterians from Pixabay  https://pixabay.com/photos/bucket-water-green-lawn-garden-3395702/

23 komentarze

  • Katarzyna pisze:

    Bardzo ciekawy tekst! Wielki szacunek za dociekliwość, rzetelność i za nakład pracy, dziękuję!

  • lagre pisze:

    domowe potasowe to trzy składniki ♥️polecam

    • Przemek Poszwa pisze:

      Czy możesz rozwinąć? 🙂 generalnie mydło sodowe i potasowe otrzymuję się z tego co kojarzę w ten sam sposób, kwestia innego rodzaju ługu 🙂

  • Anna pisze:

    Piszesz, że tl;dr jest na dole, a nie ma jakiegoś podsumowania, które konkretnie mydło nadaje się do gleby… Napisałeś, że potasowe, ale które są potasowe?

    • Przemek Poszwa pisze:

      mydła potasowe stanowią wg mnie wspomniany 1% mydeł dostępnych na rynku – jak wpiszesz w google „mydło potasowe” to znajdziesz produkty z tej kategorii. Nie gwarantuję, że dane mydło będzie ok pod kątem roślin, gdyż trzeba by każdy skłąd przejrzeć.

  • Trawska pisze:

    A co z mydłem aleppo?

    • Przemek Poszwa pisze:

      Z tego co czytałem, mydło aleppo jest mydłem sodowym, więc niestety, ale będzie zwiększać zasolenie gleby.

  • kosmo pisze:

    hmmm a co z detergentami takimi jak Betaina kokamidopropylowa czy glukozyd decylowy? Chodzi mi o szampon, płyn do mycia naczyń, który można by stosować w naturze z czystym sumieniem… czy jest jakiś detergent który jest neutralny dla środowiska?

    • Przemek Poszwa pisze:

      Ten pierwszy – wg badań spowalnia wzrost roślin (wiadomo, wszystko zależy od stężeń), tego drugiego nie znam, więc musiałbym robić osobny research. Czytelnicy sugerowali, ażeby wykorzystać saponiny (do nich zapewne zalicza się ten glukozyd jak pobieżnie patrzę), które nie mają negatywnego oddziaływania. Niestety piszę kolejny artykuł o ściółkowaniu i przyznam się szczerze – nie miałem kiedy sprawdzić 🙂

      Co do względnie bezpiecznych środków, szedłbym w kierunku mydła potasowego o maksymalnie prostym składzie (bez soli), gdzie potas stanowi składnik pobierany przez rośliny.

  • DOgi pisze:

    Taka drobna uwaga: artykuł zaczyna się od sekcji „tl;dr;”, którą zapomnieliście uzupełnić :p

    Przypomnę tylko, że TLDR to skrót artykułu, zawierający najważniejszy wniosek.

    • Przemek Poszwa pisze:

      Masz rację! dzięki za uwagę 🙂 planowałem zrobić tl;dr;, lecz ktoś zasugerował, że lepiej działa Q&A na końcach artykułu, więc zapomniałem usunąć nagłówek 🙂

      Dzięki za czujność!

  • Pawel pisze:

    „W przypadku dwóch pierwszych związków, przeprowadzone badania powodują nieznaczny wpływ na proces rozwoju roślin” (to w analizie Luksji) – wg przytoczonego składu pierwszy to „Aqua”, więc chyba wpływ na proces rozwoju roślin ma absolutnie kluczowy? 😉

    • Przemek Poszwa pisze:

      Chodziło o związki pogrubione 😉 Nie analizowałem wszystkich składników, jedynie do momentu, żeby stwierdzić czy są ok czy nie 🙂

  • Sennik pisze:

    obok altanki na ogrodzie chce postawić umywalkę do mycia rąk i odprowadzenie wprowadzić do zbiornika na deszczówkę
    z mydeł potasowych znalazłem coś takiego : Mydło ogrodnicze potasowe Target
    czy ktoś go stosował ?

    • Przemek Poszwa pisze:

      Rzeczywiście, jest to rodzaj mydła, który nie powinien szkodzić roślinom, dodatkowo stosuje się go jako środek ochronny. Można też kupić zwykłe mydło potasowe, niekoniecznie gospodarcze 🙂

  • zasciankowo pisze:

    Dzięki. Szukałam właśnie info, czy wodą z moim mydlem potasowym mogę podlewać rosliny. Gdzieś spotkalam się teżz tekstem, że potasowe może być neutralne lub zasadowe, więc zeby uważać na rośliny kwasolubne. Ciekawilby mnie jeszcze temat wpływu stopnia przetluszczenia mydla potasowego na rosliny. Gospodarcze ma zapewne 0-1% przetluszcz. Ja robię takie pielegnacyjne – 5-8%. Chodzi o to, że to procent tluszczu, który nie ulega zmydleniu. Czyli tak naprawdę to pytanie czy taka oliwa/inny olej/smalec w niewielkim stężeniu może zaszkodzić roslinom…?

    • Przemek Poszwa pisze:

      Hej,

      Przepraszam za zwłokę, ale nie miałem kiedy usiąść do odpowiedzi 🙂 racja – wszystkie mydła są w konsekwencji zasadowe, przy czym o ile sód szkodzi wszystkim roślinom, o tyle potas niebardzo. Niestety nie szukałem informacji o wpływie tłuszczu, przy czym same tłuszcze są jako takie biodegradowalne, więc nie przejmowałbym się tym specjalnie. Na raz nie używasz ogromnych ilości tłuszcz 🙂 Oczywiście warto poszukać badań, ale na szybko nic nie wyskoczyło mi, bo nie codziennie sprawdza się jak tłuszcz w glebie wpływa na rośliny 😀

  • Kaaszkaa pisze:

    Brawo za tekst. Dziękuję za rozwianie wątpliwości 🙂

  • Dorin1 pisze:

    Fajny opis.
    Używam ogrodniczego szarego i w kostce potasowego ale szukalam więcej o szkodnikach jakie nim można zwalczyć a tu też sporo się dowiedziałam.

Zostaw komentarz