fbpx Skip to main content
shrinkflation, czyli ekologiczna strona zjawiska inflacji masy produktów

Myślę, że każdy z Was zauważył w sklepie, że od czasu do czasu niektóre produkty są sprzedawane w nieco mniejszej gramaturze. Dobrym tego przykładem są tabliczki czekolady, które od lat standardowo ważyły 100 g, lecz od pewnego czasu niektóre firmy (np. Milka, tj. Mondelez) sprzedają niektóre tabliczki o masie 90 g. Zjawisko to nazywa się shrinkflation, co w tym wypadku przetłumaczyłbym jako inflacja masy produktu.

Warto na to spojrzeć od strony nie tylko ekonomicznej (firmy zazwyczaj obok redukcji masy oferują nam wzrost cen, bo przecież mamy inflację), ale również ekologicznej. Z jednej strony mamy wzrost zapotrzebowania na opakowania do sprzedaży takiej samej masy produktu – przykładem będzie tutaj 900-gramowa mąka lub produkty typu „ptasie mleczko”, gdzie na przestrzeni lat inflacja masy wyniosła ponad 30%. Z drugiej strony kiedy zmiana jest niewielka – efektem końcowym może być ograniczenie konsumpcji danego produktu – w końcu trzy kostki czekolady będą dalej trzema kostkami. No chyba, że ktoś pochłania czekoladę tabliczkami i „czuje ile zjadł” 😉

Warto zwrócić uwagę na załączony wykres – liczba redukcji masy znacząco przewyższa liczbę zwiększenia masy (czyli promocje +X% gratis to prawdopodobnie jest zazwyczaj ściema względem opakowania sprzed kilku lat). Dla Wielkiej Brytanii w pojedynczym miesiącu liczba produktów, gdzie doszło do inflacji masy wynosiła niejednokrotnie ponad 100 – czyli zmiany te są naprawdę częste i warto czytać etykiety czy producenci znowu nie odchudzili swoich produktów 😉

Literatura

[1] Amanda Evertz/Spoon University
[2] https://www.bbc.com/news/uk-42864685
[3] https://en.wikipedia.org/wiki/Shrinkflation