Dzisiaj kolega przesłał mi przerażający obraz, co potrafi zrobić bezmyślne koszenie w ciągu raptem 24 godzin. Koszenie trawników i łąk w okresie suchym powinno być prawnie zakazane.
Pierwszym aspektem jest zwiększone zapotrzebowanie na wodę. Chcąc mieć idealnie zielony trawnik potrzebne są setki metrów sześciennych wody każdego roku, tylko po to, żeby łechtać ego bioróżnorodnościową pustynią.
W przypadku skoszonych łąk mamy dokładnie tę samą sytuację, z tą różnicą, że tej wody nikt nie dostarczy. Przy braku wody uszkodzone rośliny zwyczajnie wyschną – jak na załączonym obrazku.
Tym samym koszenie łąk w okresach suszy może prowadzić do erozji gleby. Korzenie roślin na łąkach pomagają związać glebę, zapobiegając erozji. Koszenie narusza tę warstwę ochronną i wystawia glebę na wysuszające działanie słońca i wiatru, zwiększając ryzyko erozji. Dodatkowo brak pokrywy powoduje zwiększone parowanie wody z gleby, potęgując braki wody w glebie.
Musimy pamiętać, że łąki są siedliskiem wielu różnych gatunków roślin, w tym rodzimych dzikich kwiatów i traw. Rośliny te stanowią pożywienie i siedlisko dla wielu owadów, ptaków i innych dzikich zwierząt. Rezygnacja z koszenia w okresach suszy pozwala tym roślinom zakończyć cykl życiowy, wytworzyć nasiona i zapewnić schronienie dla dzikich zwierząt.
