Produkcja żywności nie ogranicza się jedynie do zaspokojenia naszego głodu. To złożony proces z szerokim spektrum wpływu na naszą planetę. W dzisiejszych czasach, kiedy przeciwdziałanie degradacji planety oraz zmianom klimatu powinny być kluczowe dla biznesu, warto przyjrzeć się, jak firmy mogą przyczynić się do tworzenia bardziej zrównoważonych posiłków.
Cieszę się widząc, że firmy spożywcze, takie jak OSHEE zaczynają analizować ślad węglowy swoich produktów i badać możliwości jego redukcji. Korzystanie z metod naukowych jest ważne, żeby realnie ograniczać pogłębiający się kryzys klimatyczny i pozostawić godne warunki życia obecnych i przyszłych pokoleń.
Artykuł powstał we współpracy z firmą TerGo.
Wprowadzenie
Firma OSHEE, we współpracy z TerGo, podjęła kroki w celu zminimalizowania emisji gazów cieplarnianych powstających przy produkcji posiłków linii Eatyx. Dzięki ścisłej współpracy i zaangażowaniu, firma dąży do stworzenia produktów bardziej zrównoważonych i neutralnych dla klimatu.
Czym są produkty linii Eatyx? Jest to alternatywne rozwiązanie dla tradycyjnych posiłków, Charakteryzują się one funkcjonalnością i starannie dobranym składem. Każdy z nich oferuje równoważną ilość składników odżywczych w porównaniu do standardowego posiłku, z dodatkowym uzupełnieniem o różnorodne prozdrowotne składniki. Skład i gramatura są dobrane tak, aby zmniejszyć ryzyko, że porcja będzie zbyt duża a tym samym ograniczyć ryzyko marnowania, tj. żeby się najeść, a nie przejeść. Jest to zgodne z SDG2 oraz SDG12 (celem zrównoważonego rozwoju ONZ) obejmującego odpowiednio racjonalne gospodarowanie żywnością oraz odpowiedzialną produkcję i konsumpcję.
Przyczyny powstania produktu mają związek z marnowaniem żywności. Na całym świecie marnujemy rocznie aż 931 milionów ton jedzenia. To oznacza, że aż 17% wszystkiego, co produkujemy, może trafiać na śmietnik. Większość tego marnotrawstwa, bo aż 65%, pochodzi z naszych domów, kolejne 25% ze świata gastronomii, a 10% z handlu detalicznego (wizualizację można znaleźć na infografice nr 25). To ogromne ilości i aż 25% wszystkich wyprodukowanych kalorii. Bez wątpienia, marnowanie żywności to poważny problem o zasięgu globalnym.
Dodatkowo, marnowana żywność stanowi szybko rozkładającą się materię organicznę, która emituje metan – gaz ok. 30 razy gorszy od dwutlenku węgla w kontekście zmian klimatu. Dlatego ograniczanie strat jest tak bardzo ważne.
Działania
OSHEE we współpracy z firmą TerGo, przeprowadziła analizę emisji gazów cieplarnianych powstających podczas produkcji ich posiłków. Analiza LCA dla produktów Eatyx pozwoliła na zbadanie wpływu każdego elementu łańcucha wartości produktu oraz stwierdzenie, że to właśnie transport odpowiada za największą część śladu węglowego produktu (38%). W związku z tym, aby zredukować emisję, kluczowe stanie się zastosowanie bardziej efektywnych i przyjaznych dla środowiska środków transportu.
W trakcie przeprowadzonej analizy (zgodnie z ISO 14040, 14044 oraz 14067), firma dokładnie zbadała ślad węglowy pełnowartościowego posiłku w płynie o smaku czekoladowym. Wyniki badań ujawniły, że produkcja tego produktu generuje emisję 0,698 kg CO2e na butelkę (porcja 500 ml). Dla przykładu, firma porównała emisje z daniem o takim samym składzie energetycznym składającym się z pieczonego łososia, gotowanego brązowego ryżu, brokuła, oliwy i płatków migdałowych. W takim układzie posiłek Eatyx pozwala zaoszczędzić 1 kg CO2e (trochę zabrakło mi danych dla schabowego z ziemniakami, ale Tergo ma swoją siedzibę nad morzem, więc pewnie stąd ta ryba 😉 ).
Po kompletnej optymalizacji śladu węglowego od strony łańcucha dostaw oraz procesu produkcyjnego mam nadzieję, że kolejnym będzie neutralizacja śladu węglowego z wykorzystaniem z certyfikowanych offsetów węglowych dostarczanych przez TerGo 😉
Podsumowanie
Niezmiennie cieszą mnie wszelkie inicjatywy firm mające na celu pokazanie faktycznego oddziaływania na środowisko, szczególnie tych z branży spożywczej. Jest to branża, która od lat powinna pokazywać wpływ swoich produktów na środowisko (o śladzie węglowym żywności można przeczytać tutaj). To dowód na to, że coś się rusza, i może za jakiś czas więcej firm będzie podawało swoje emisje konsumentom 🙂